Jak tylko wrzuciliśmy plecaki do naszego quarto, zabraliśmy się z Carla do dzielnicy Copacabana. Szybka strawa za czwórkę i ruszyliśmy w kierunku jednego z najbardziej charakterystycznych miejsc Brazylii na plażę. Spacer dwóch białasów pośród opalonych i czarnoskórych sprawił nam (im pewnie też) wiele radochy. Wykąpaliśmy się w Oceanie, a jakże! Tu jeszcze należy wspomnieć o gęstości zaludnienia plaż w tych dniach jak wiadomo, Brazylia w Karnawale nao funciona nada! Wszyscy bawią się, odsypiają i idą na plażę. Na Copacabanie było tak gęsto, jak chyba tylko wtedy, jak na któryś z naszych supermarketów rzuca telewizory za 10 złociszy i wiara się wręcz depta nawzajem. Wyjątkowy widok. Czytaj dalej Rio do Janeiro →