Genewa-Bonneville

No i zaczęło się… Start – Warszawa Okęcie – samolot do Genewy. Wylądowałem. Szybkie rozpakowanie roweru i w drogę… Genewa nie spodobała mi się podczas poprzedniej wizyty i zdania nie zmieniłem. Może to po prostu niechęć do dużych miast?
Zacząłem bardzo nieśmiało, z respektem. Desant z powietrza bezpośrednio w serce Alp oznaczał bardzo trudny początek. Trudny, bo najtrudniejsze są zawsze pierwsze dni adaptacji do ogromnego wysiłku. Wynik setek godzin treningów miało teraz zweryfikować życie… Czytaj dalej Rowerem ze Szwajcarii do Hiszpanii cz.1